JKH GKS Jastrzębie pewnie pokonał KH Energę Toruń i objął prowadzenie w rywalizacji. Przypomnijmy, ze względu na wyższe miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym, nasz klub ma przywilej rozgrywania dwóch pierwszych meczów u siebie. Kolejne dwa odbędą się w Toruniu, a jeśli nie wyłonią zwycięzcy rywalizacji, grać będziemy na zmianę na Jastorze i na wyjeździe.
We wczorajszy mecz lepiej weszli goście i to oni pierwsi znaleźli drogę do bramki przeciwnika. Patrika Nechvatala pokonał Mikałaj Syty. Jednak później gole strzelali już tylko podopieczni Roberta Kalabera. W szóstej minucie wyrównał Arturs Sevcenko. W drugiej tercji do siatki torunian trafiali Dominik Paś i Egils Kalns. W trzeciej – znów Paś i Frenks Razgals. Ostatni, piąty, gol dla JKH padł pomimo osłabienia naszej drużyny z powodu faulu Patryka Pelaczyka na Patryku Kogucie. W obronie kolegi z drużyny stanął Aleksandr Szkrabow, z którym nasz napastnik stoczył pięściarski pojedynek. Obaj zawodnicy zostali odesłani do szatni i automatycznie nie zagrają w kolejnym spotkaniu. Dodatkowo, Komisja Dyscyplinarna PHL zawiesiła Pelaczyka na trzy kolejne mecze.
Starcie nr 2 odbędzie się dziś o 18:00. Jednego możemy być pewni – emocji na tafli nie zabraknie!
Przed, w trakcie i po meczu będzie też okazja do wsparcia Hospicjum Domowego im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza SAC przy parafii św. Katarzyny w Jastrzębiu-Zdroju. Za wrzut do puszki otrzymać można kalendarz „Po mistrzowsku dzielimy się dobrem” z wizerunkami jastrzębskich sportowców. Zachęcamy do hojnego wsparcia!